Budowa D-Tunera - jest prosta jak konstrukcja przysłowiowego, rosyjskiego cepa.
Wyrozniamy;
- podstawę w postaci prostąkatnej sztabki ze stali nierdzewnej, zaokraglonej po bokach, w wypadku mojego modelu w wykonczeniu chromowanym
- do podstawki mocowane jest jedną śrubą hexagenową (imbus) ramię, poprzez tulejkę - dzieki któremu dokonujemy płynnie zmiany typu strojenia
- ramię styka się bezpośrednio w dwóch punktach ze stroikiem, którym w tym przypadku jest klucz na bazie typowego Schallerowskiego M6 Mini, w pierwszym punkcie, bezpośrednio pod stroikiem - w tym punkcie znajduje się również mała śrubka ze sprężyną do dostrajania patentu, oraz drugi z prawej strony - ten punkt stanowi limit dla prześlizgu ramienia.
Zasada działania jest równie prosta, jak ogólna konstrukcja. Po przełożeniu ramienia D-Tunera w pozycje drop, następuje zwolnienie blokady stroika i tym samym przeciwwagi dla naprężonej struny, ktorą to ramie utrzymuje, co z kolei napędzane siłą napreżonej struny obraca stroik o kilka stopni, powodując odstrojenie o wcześniej ustaloną wartośc, której dokonujemy mikrostroikiem.
Zasada działania obrazowo przedstawiona jest na rysunku poniżej
Za co minus? - z za to, że srubka mocujaca ramie do podstawy, bardzo często się luzuje, co w efekcie wymusza na nas nieustanną kontrolę, stanu urządzenia... Łatwo jest sobie wyobrazi co sie stanie, gdy ramie odpada, w razie braku wyobraźni, patrz poniższe foto. Generalnie nastepuje gwałtowne odstrojenie (do żadnej pożądanej wartości), nie wspominając o poszukiwaniach elementów, króre nam od gitary odpadły, w sytuacji koncertowej, przy braku dodatkowego, awaryjnego instrumentu - mamy pozamiatane.
Myślalem o wymianie tulejki wewnątrz ramienia na łożysko kulkowe, ale nie moge znaleśc takowego w odpowiednim rozmiarze, ewentualnie pozostaje (byc może) opcja zastosowania preparatu WD40, ale nie jest to dla mnie alternatywa i nikomu innemu też nie mogę jej poleci jako skutecznej, ponieważ szyjka mojej gitary jest niewykończona, co myśle, samo w sobie jest zrozumiałe.
Innymi słowy, w moim przypadku jestem skazany na częstą kontrolę stanu luzu ramienia - na "szczeście" jest to wystarczajaco szybko wyczuwalne, oraz korekty kluczem hexagenowym. Pewnego rodzaju radą może sie wydawac mocniejsze dokręcenie śruby mocujacej ramię, ale w tej sytuacji, D-Tunerem operuje sie zbyt cieżko.
Następny minus, za brak klucza do regulacji... Nie wiem na ile jest to wina producenta, a na ile dystrybutora - D-Tuner byl montowany przez Mayones, jako opcja custom w moim Setiusie. W każdym razie, nie bylo, za co gruba krecha.
Informacje dodatkowe
Dostępne są wykończenia;
- chromowany
- czarny
- złoty
D-Tuner przedstawiony na fotografii posiada Hebanową głowke, którą zmieniłem we własnym zakresie. Warto dodac, że bezproblemowo, orwór jest standaryzowany - przynajmniej dla główek Schallerowskich, z innymi nie mialłem do czynienia
W ofercie firmy dostępny jest także model GT-1 do stroików typu Grover i Schaller M6 Vintage, jak również D-Tunery do gitar basowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz