WAŻNE!!!

Zamieszczane przeze mnie testy i artykuły kosztują mnie sporo pracy, oraz masę czasu wolnego, którego i tak nie mam zbyt wiele. Jakiekolwiek kopiowanie moich tekstów - całych, ich fragmentów, czy fotografii jest PRZESTĘPSTWEM w myśl ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i jako takie podlega ochronie...

W razie pytań proszę o kontakt.

___________________________________________

Ostatnio dodany:

EMG-60A Bridge Z modyfikacją na 9/18v.


Historia modelu: Jak informuje na swojej oficjalnej stronie firma EMG, przetwornik oryginalnie był w pierwszej wersji skonstruowany w 1979 roku dla Fender'a Tele-Elite, jako mini humbacker, jednak Fender zmienił plany instalując inne aktywne przetworniki w tym modelu, co skłoniło firmę EMG do wypuszczenia 60'ki jako pełnowymiarowy HB, zachowując wewnętrzną strukturę mini humbackera (wąskie cewki). Testowany przetwornik, to model 60A, od typowej 60'ki, różni go typ zastosowanego magnesu

Opis:
Kolor logo - złoty
Typ magnesu - AlNiCo (stop Aluminium, Niklu i Kobaltu)
Częstotliwość rezonowania (KHz) - 2.20
Impedencja (Kohm) - 10
Maksymalna żywotność baterii (w godzinach) - 3000
Maksymalne zasilanie (w voltach) - 27

Wymiary w calach:

Zawartość pudełka:
- PU EMG ze złotym logiem
- potencjometry głośności i tonu 25k
- gniazdo wyjściowe stereo
- klips do baterii
- zestaw śrubek i sprężyn montażowych
...wszystko to częściowo połączone ze sobą


Budowa: Cecha szczególną wszystkich HB do gitar 6strunowych firmy EMG, jest czarna plastikowa obudowa z charakterystycznym, prostym logiem zawierającym nazwę firmy. Przetwornik jest zalany żywicą epoksydową, od spodniej części znajdujemy gniazdo Quik-Connect do podłączenia okablowania, oraz nalepkę z nazwą modelu, numerem seryjnym, datą, oraz miejscem produkcji.

Wewnętrzna struktura zawiera wąskie i zwarte ułożenie cewek ze zintegrowanym preampem, w założeniu mające dawać jasny, przebijający sie sygnał, lekko łagodzący przez zastosowanie w wersji 60A magnesów AlNiCo. Cewki nie są łączone ani szeregowo, ani równolegle, ich sygnały są sumowane w zintegrowanym preampie. Całość zasilana jest baterią 9v. Istnieje możliwość zasilania przetwornika do wartości 27v.


Instalacja: Pomimo głoszącym przez producenta zapewnieniom o zastosowaniu przez firmę EMG sposobu połączeń Quik-Connect, zabawa z lutownicą nas nie ominie, ponieważ złączki o których wcześniej wspomniałem, dotyczą jedynie podłączenia przetwornika do kabla biegnącego do cavity z elektroniką gitary. Cała reszta poprowadzeń, z wyjątkiem częściowo połączonego zestawu V+T musimy załatwić przez użycie rozżarzonego grota... EMG dołącza wkładkę z manualem do swojego zestawu, wiec instalacja nie jest az tak problemowa, jednak polecam jednak skorzystanie z pomocy specjalisty, ja napotkałem jeden problem "nie do przejścia" przez prawie godzinę, problem z połączeniem jednego z kabli biegnących od strony PU do obudowy potka głośności, zakończyło się jednak szczęśliwie ;) Kolejny problem który napotkałem to montaż samego przetwornika w cavity. EMG nie posiada dziur przelotowych, takich jak np., Duncan'y, czy DiMarzio, które tym samym umożliwiają łatwe zainstalowanie przetwornika bez ramek, poprzez wkręcenie ich bezpośrednio w deskę. EMG mają zatopione w podstawie nakrętki, w które wkręca sie śrubki, wiec jeśli posiadasz gitarę z przetwornikami direct mount, to przetwornik trzeba przerobić :(

Brzmienie: Przetwornik zamontowałem w pozycji przy moście, co stanowi pewnego rodzaju "nowatorstwo" z mojej strony, tudzież totalne lamerstwo, ponieważ 60'ki to uznany PU szyjkowy i szczerze mówiąc nie spotkałem sie z popularnym stosowaniem jej w mostkowej pozycji. Mimo wszystko uczyniłem to świadomie i z premedytacją, ponieważ 81'ka, była dla mnie zbyt określona i ni cholery nie mogłem z niej ugrać lżejszych dźwięków, z kolei 85'ka, którą również miałem w swoim czasie, okazała sie fajnym przetwornikiem, ale poleciała razem z 81'ka do nowego, szczęśliwego nabywcy, miałem więc ochotę na test czegoś zupełnie innego, mniej metalowego i uniwersalnego, z uwagi na plany zainstalowania Sustainiaca w pozycji przy szyjce, z tych powodów zakupiłem model 60A. Co do uniwersalności, jaką deklaruje producent, to jest ona zdrowo przesadzona, PU jest jasny, ale nie aż tak dźwięczny, chwilami sprawia wrażenie przytłumionego, artykulacyjnie jest przerażająco zwyczajny, gra środkiem. Na przesterze daje sie poznać z bardzo dobrej strony, w magiczny sposób wyczyszcza brzmienie z dudniącego dołu, co jest jego wielką zaletą. Przyznam, że trochę się zdziwiłem skręcając gałkę głośności, brzmienie zamiast pozostać niezmienione - tak jak to ma miejsce z aktywną elektroniką, oczyściło sie, zmniejszyła się siła przesterowania i spadła dynamika, czyli jak w typowych przetwornikach pasywnych... Z początku pomyślałem, że jest to wina słabej baterii, ale po wymianie na nową, wystąpił taki sam efekt.

Osobnym zagadnieniem jest zasilanie przetwornika dwoma 9v. bateriami. Jak firma informuje, zasilanie może sie odbywać do 27v. DC, z relacji innych użytkowników wynika iż nie istnieją większe różnice w brzmieniu przy zasilaniu na 18v. (dwie baterie 9v'we połączone równolegle), a 27v. (trzy baterie) i z uwagi na ograniczenia w rozmiarach cavity z elektroniką mojej gitary, zdecydowałem sie na modyfikację 18'to voltową.

Najprostszym rozwiązaniem wydaje sie stworzenie dodatkowej "przejściówki", czyli zestawu trzech klipsów do baterii 9'ciovoltowej według załączonego schematu:

Rozwiązanie takie daje nam możliwość przetestowania patentu, bez modyfikacji wewnętrznej struktury elektroniki i zapobiegnie czasochłonnemu jej przelutowywaniu w razie braku aprobaty ;) Jedyne ograniczenia na jakie natrafimy, to miejsce w cavity, mi sie udało wcisnąć dwie baterie, jednak pozbawiłem się przez to przełącznika PU (który aktualnie i tak jest mi zbyteczny), myślę, że jeśli przetwornik zagości u mnie na stałe (a mam wahania), to nie obędzie się bez frezowania nowej przestrzeni na baterie :(

Przechodząc do sedna, czyli różnic w brzmieniu, to wyszło na duży plus! Zwiększyła się wrażliwość instrumentu na zabiegi kostką, poszerzyła sie czułość samego instrumenty, atak przybrał na sile, stał sie bardziej dynamiczny, samo brzmienie sie troszke rozjaśniło i pogrubiło... Bardzo fajny mod, polecam każdemu! Gitara także odzywa sie bardziej z drewna, po zamontowaniu całego moda i po przykręceniu pokrywy z elektroniką radośnie puknąłem palcami w tył korpusu, co PU oddał we wzmacniaczu. Wiec polecam każdemu, komu EMG nie grają z deski przetestowanie modyfikacji na 18v. ;)

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie zastosowania ogólnie dostępnego miniswitcha DPDT do przełączania pomiędzy zasilaniem na 9/18v., jedyny problem to konieczność wywiercenia dziury w korpusie gitary, taka konieczność znika przy zastosowaniu zintegrowanego przełącznika w potencjometrze typu push-pull (lub push-push), jednak możemy mieć problem ze znalezieniem odpowiednich potów... Dla przypomnienia, w aktywnych przetwornikach EMG stosujemy potencjometry 25k, w typowych pasywnych HB jest to 500k, a w singlach 250k. Znalazłem jeden sklep, który oferuje poty push-pull 25k, jednak nie sprzedają asortymentu poza USA (link do tego sklepu).

Dla pełni informacji dodam, że baterie łączone szeregowo dadzą nam zdwojoną żywotność baterii, bez wpływu na ton gitary.


Podsumowanie: Miłość do wyrobów tej firmy jest dość osobliwa, zaczynając od tego, że EMG nie głaska zbytnio swoich klientów nowymi modelami - rozpiętość oferty jest niczym, wobec konkurencji na rynku przetworników pasywnych, do tego dochodzą niecodzienne rozmiary PU do gitar 7strunowych i oporność na zapotrzebowanie singli aktywnych do tych gitar, nie wspominając o fakcie, ze nie każdemu wygląd zewnętrzny leży... Sam sobie odpowiedz, czy opis przetwornika jest wart miłości jaką darzą producenta gitarzyści od ponad 30 lat

Linki:
Witryna producenta
Oficjalna dystrybucja na Polskę
EMG na Wikipedia

Brak komentarzy: